Przygody Koks-Doktora
Nakazem niemieckiego sądu, chirurg plastyczny, Andreas Niederbichler, musi pokryć koszty pogrzebu swojej zmarłej pacjentki, oraz wypłacić mężowi i synowi zmarłej grube odszkodowanie. A wszystko to zaledwie dodatek do 9-letniego wyroku, który właśnie odsiaduje w związku z całą aferą.
Doktor w więzieniu za błąd w sztuce? Jak to? Przecież przed każdą, nawet najmniejszą operacją podpisujemy cyrograf, w myśl którego można nam uciąć łeb i doszyć w to miejsce pluszową ośmiornicę, zaś Szanowny Pan Hrabia Doktor nigdy niczemu nie będzie winny; ot, miał gorszy dzień, testował nową teorię albo po prostu chciał nas zobaczyć z pluszową ośmiornicą w miejce głowy – wielkie rzeczy.
Andreas Niederbichler miał jednak inną wizję. Otóż dając swojej pacjentce, Yvonne M., wspomniany cyrograf do podpisania, nie uwzględnił w nim paragrafu przewidującego śmierć w wyniku ssania posypanego kokainą doktorowego kutasa. Gdy więc Yvonne po wszystkim dostała zadyszki, potem większej zadyszki i na końcu zmarła, niemiecki sąd uznał, że doktor ją zgwałcił i jeszcze uszkodził cieleśnie. Wytłumaczeń doktora, że Yvonne w ciemię bita nie była i doskonale wiedziała, że to na kutasie doktora to nie cukier puder sąd słuchać nie chciał. Kara więzienia, odszkodowanie dla męża i syna i – co najważniejsze, kiedy weźmiemy pod uwagę, że historyjka pochodzi z Niemiec – pokrycie kosztów nieudanych prób resuscytacji Yvonne w wysokości 13 tysięcy euro.
Wniosek?
Nie ma wniosku. Jest tylko link do artykułu jakby ktoś nie wierzył.